wtorek, 26 kwietnia 2016

Discovering Dominicana....

Turyści nie wiedzą gdzie byli, podróżnicy nie wiedzą gdzie będą.
{Paul Theroux}

Turystami nie jesteśmy i nie chcemy być. Jeśli w danym miejscu tłoczą się turyści, my je z pewnością ominiemy łukiem, by trafić tam gdzie autentycznie.
***
 Kiedy wyjeżdżaliśmy z Polski w kość dawała zima, wróciliśmy na czas, by nie ominął nas widok kwitnących drzew...
 Podróże to dla mnie przede wszystkim Ludzie. Jacy są? Jak żyją?
 Przyroda, zapachy, kolory, dary natury: owoce i warzywa inne niż w mojej codzienności - tym chcę się nasycić, gdy docieram do nowych miejsc. Poczuć energię, nasycić się nią i pozwolić by osiadła na dłużej w duszy.
 Omijam hotele, chcę być jak najbliżej zwykłego ludzkiego życia, bo tylko tak mogę poznać choć skrawek prawdy o miejscach po których jest mi dane stąpać przez chwilę...

 Z całego serca kocham Bałtyk, ale i tak pozostaje na drugim miejscu - zaraz za oceanem, w którym można kąpać się w nieskończoność....

 Podróżujemy przez kraj - ze wschodu na północ, a potem południe. I ponownie wschód.
Każde miejsce to doświadczenie. Każda chwila to nauczyciel. Mamy tylko dwa małe plecaki i trzy tygodnie, by smakować piękno, które mieszka w Ludziach i Krajobrazach.
 Tutaj na Domikanie odnawiamy naszą Przysięgę Małżeńską, na bezludnej plaży, z pięknym rytuałem. Zamiast obrączek wymieniamy się muszlami. Niech kolejne 25 wspólnych lat kołysze nas jak spokojny, acz pełen mocy ocean.



 Cudownie jest też wrócić do Domu. Jako ten sam, a jednak już nieco inny człowiek.
Trzymajcie się ciepło! Pozdrawiam!
Alicja

3 komentarze:

  1. Piękna podróż, cudowne zdjęcia. Wszystkiego najlepszego na kolejne ćwierćwiecza wspólnej podróży przez życie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 25 lat razem! Jest czego gratulować. Życzę Wam wielu podobnych wspaniałych podróży w kolejnym ćwierćwieczu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego dobrego na następne 25 lat :)
    Cudne kadry, fajna podróż poślubna (a noc?)
    Ciut wcześniej, bo w pierwszej połowie marca, byliśmy na Kubie, podobne wrażenia przywieźliśmy ... ocean, plaże, palmy, owoce ... i nawet domino, ha, ha.
    Uściski dla WAS

    OdpowiedzUsuń

Welcome to my blog, I love to hear your comments.
Thank you!