poniedziałek, 30 marca 2015

Tola stays with us forever!


"Whoever said that diamonds are a girls best friends...
Never owned a dog."

 Kochane dziewczyny, dziękuję za wszystkie słowa otuchy i dobre życzenia związane z moją nadzieją na to, że nie będziemy tylko domem tymczasowym dla Toli, lecz, że ten wspaniały, mądry psiak, skrzywdzony przez złych ludzi, będzie mógł u nas zostać na zawsze i cieszyć się każdym dniem.
Kilka dni temu zaadoptowaliśmy Tolę - o czym z radością Wam piszę.  W naszych sercach zamieszkała oczywiście o wiele wcześniej: jak tylko przekroczyła próg domu. Nie wiem skąd ona ma - ale ma - taki magiczny kluczyk w swoim psim serduchu, którym otwiera we mnie kolejne i kolejne pokłady dobrych uczuć. Tolcia ma prawdziwy patent na generowanie pozytywnej energii.

***
***
 ***
 ***
*** 
 ***

Jeszcze raz dziękuję za każde dobre słowo!
Pozdrawiam Was ciepło:)
Psiamama - Alicja

niedziela, 22 marca 2015

Spring came on her own terms...

"It is Spring again.
The earth is like a child that knows poems."
{Rainer MariaRilke}

 Wiosna przyszła na własnych zasadach - dając ludziom i ich zawierzaniu w 'szkiełko i oko' przysłowiowego pstryczka w nos: kazała się powitać już 20 marca, przypominając o niedoskonałości ludzkiego działania (czyt.: kalendarzowania) i o tym, że rozum nie jest w stanie okiełznać Matki Natury. Drobna lekcja pokory i przypomnienia, że to Przyroda ostatecznie ustala prawa nie my - to doskonały prezent na nową porę roku, jeśli umie się z niego skorzystać. Ci których bardziej cieszy delektowanie się harmonią z Wszechświatem i odkrywaniem jego magii od kompulsywnego zaspokajania potrzeb w markecie dostali dodatkowy prezent: zaćmienie Słońca...
Pierwsze wiosenne gałązki zawitały pod naszą strzechę:)) Większy słój póki co 'pilnuje' cytryn, ale czeka już razem ze mną na słoneczne kwiaty złotego deszczu....

Aż wierzyć mi się nie chce, że znalazłam to cudo z grubego szkła nie w babcinej piwnicy a..... tesco.
Choć dziś u nas Wiosna zrobiła krok w tył: wcześnie rano wszystko było białe od śniegu, słońca nie brakuje - zatem: słonecznej, wiosennej, pięknej niedzieli!
Alicja

środa, 18 marca 2015

Photo shoot for Weranda Country 4/2015

No matter how long the winter,
spring is sure to follow.
{proverb}
Jeśli potrzebujecie chwili relaksu z czasopismem pełnym inspiracji zapraszam Was do lektury najnowszego, pachnącego wiosną wydania Werandy Country (4/2015).
Myślę, że domy są jak pory roku. Białe, oszczędne, skandynawskie to spokojna zima. Te w barwach ziemi, otulone w drewno to przytulna jesień. Mój, z kwiatowymi motywami i kroplami pozłoty niczym promieniami słońca kojarzę z latem, a niesamowity dom Agnieszki, który fotografowaliśmy dla świątecznego wydania Werandy Country to wiosna w najczystszej postaci!!!!!
Zakosztujcie tej wiosny!!!
Głowa pełna sympatycznych sesjowych wspomnień i Weranda Country na kolanach przeniosły mnie w myślach w mig
do naszego spotkania z Agnieszką i Andrzejem w ich magicznej wiosennej oazie...
Aguś, Andrzeju - dziękuję za wspaniały wspólnie spędzony czas!
Wiosny w sercu i za oknem!!!!
xoxo, Alicja

sobota, 14 marca 2015

Cookies with.... chickpeas!

Laughter is brightest in the place
where the food is.
{Irish proverb}
Jeśli tak jak ja poszukujecie przepisów na to co smaczne, zdrowe i proste w przygotowaniu polecam ciasteczka z ciecierzycy. Piekłam je dzisiaj pierwszy raz i już wiem, że wejdą na stałe do naszego menu słodkościowego.
Oryginalny przepis znajdziecie na Jadłonomii.
Można użyć ciecierzycy z puszki, ale ja zdecydowanie wolę gotowaną w domu (mały minus: trzeba dzień wcześniej pamiętać o jej namoczeniu i rano ugotować). Za jednym zamachem ugotowałam porcję, która podzieliłam między ciasteczka a hummus. (Szklanka suchej ciecierzycy da Wam ok. 2,5 szklanki ugotowanej). No i syrop klonowy zastąpiłam płynnym miodem.
Ciasteczka są baaaardzo pyszne i pokochają je nawet największe dziecięce niejadki, które nie spojrzałyby na ciecierzycę w innej formie...
Smacznego!
Dobrej soboty,
xoxo, Alicja

wtorek, 10 marca 2015

Tola, welcome home!!!!!!!

“Dogs are not our whole life,
 but they make our lives whole.” 
{Roger A. Caras}

Kochani, dzisiaj post pełen wielkich emocji.
Z dnia na dzień pojawiła się u nas cudna Tola (rasa Kundelbury), jest to dla niej póki co dom tymczasowy, gdyż jest podopieczną fundacji Ratujmy Kundelki i szuka domu na stałe.
Jakaś osoba bez serca porzuciła Tolę i jej dwa maleńkie szczeniaki w pudle w lesie. Na szczęście ktoś znalazł karton i zaczął działać.
Kiedy Tola przekroczyła nasze progi pokochałam ją od pierwszego wejrzenia, chciało mi się bardzo płakać, bo gdzieś tam w głowie miałam jej tragiczną leśną historię.Jest cudnym stworzeniem, spokojnym, radosnym, dobrym.
Jedno z jej dzieciątek już zostało zaadoptowane, drugie zmagało się z chorobą i jeszcze przebywa w lecznicy.
Chciałabym, aby została u nas na zawsze, niestety w przeszłości miałam poważne problemy z alergią, kiedy mieszkała u nas kotka. I teraz wszyscy czekamy czy tym razem sytuacja się nie powtórzy, czego bardzo bym nie chciała.Trzymajcie kciuki, aby Tola została tutaj u nas!
Zobaczcie jak na pierwszej fotografii Tola skąpana jest w tęczy:))

Cud dziewczynka!

Spokojny wypoczynek w bezpiecznym miejscu....

Tola jest w siódmym niebie, gdy podgryza kości:))))

Uściski ode mnie i Toli!
Alicja

środa, 4 marca 2015

Pastelli...

"Always find time for the things
that make you feel happy to be alive"
{unknown}

 Jeśli słodka przegryzka (a czemu nie?:)) to domowej roboty - smakowita, odżywcza i prościutka w wykonaniu.
Cały czas z wielką radością powracam do książek Tessy Kiros, którymi obdarowała mnie Przyjaciółka (pisałam o nich - tutaj) i wędruję za Tessą po jej kulinarnych ścieżkach.
Pastelli to snacki z greckim rodowodem - podprażone delikatnie pistacje z sezamem, miód i cukier (przepisowy biały zastępuję brązowym). Coś jak nasze "sezamki", ale o niebo (w gębie) smaczniejsze  i zdrowsze od kuzynów ze sklepowej półki.
 Przy popołudniowej herbacie wystarczy mały kęs, by poczuć się jak w niebie... Czym byłyby dni bez takich małych przyjemności?


Ciepłe uściski!
Alicja

poniedziałek, 2 marca 2015

Yummy Turmeric Tea!

"Niechaj lekarstwem będzie dla ciebie twoje pożywienie."
{Paracelsus}


Naturalna, domowa, zdrowa, skutecznie energetyzująca, prosta w przygotowaniu, za grosze: moja ulubiona herbata z kurkumy. Lubię się wspierać taką "szklanką słońca" zwłaszcza zimą, ale świetnie smakuje także schłodzona, w bardziej upalnych okolicznościach przyrody.
Zagotuj 1,5 litra wody mineralnej, dorzuć czubatą łyżeczkę sproszkowanej kurkumy (możesz dołożyć kawałeczek korzenia imbiru) - gotuj 10-12 minut. Gdy kurkumella nieco ostygnie wyciśnij do garnka sok z dwóch cytryn i dolej ulubionego miodu. Zamieszaj, przecedź i popijaj na zdrowie z całą rodziną!
Smacznego-zdrowego!
Alicja